środa, 25 lutego 2015

coffee is always a good idea

 Heii wszystkim!
Znów nie było mnie tutaj troszkę czasu, ale dzisiaj mnie coś natchnęło, żeby porobić jakieś zdjęcia i napisać post dla Was. Dzień nie należał do najciekawszych, ponieważ wstałam ok. o 13, ogarnęłam się i pojechałam z mamą na zakupy. Troszkę nam zeszło, bo chyba z 2 godziny. W sumie nie kupiłyśmy nic konkretnego z wyjątkiem jedzenia, haha. Gdy zaczęłam robić zdjęcia oczywiście zaczęło się już ściemniać, więc musiałam użyć sztucznego światła w postaci lampki, więc zdjęcia nie są takie jakie chciałam, ale starałam się, naprawdę! Ogólnie teraz powinnam się uczyć angielskiego, ponieważ jutro piszę sprawdzian, ale co tam...
Ta ostatnia pogoda jest z lekka przytłaczająca, ponieważ mamy jeszcze kalendarzową zimę, a za oknem widać piękne przedwiośnie.. i jak tutaj nie zwariować? Przez taką pogodę czuje się bardziej ospała i najchętniej bym się położyła spać, ale niestety obowiązki czekają. Wtedy moim zdaniem najlepszy jest kubek kawy. Czasami słabszej, czasami mocniejszej. Chociaż ona nie zawsze stawia mnie na równe nogi, ale pomaga zmobilizować się do dalszej pracy. Nie mówię tutaj, że piję 4 kubki kawy dziennie, ponieważ uważam, że w moim wieku to nie najlepszy pomysł. 
Co do zdjęć, to byłam ubrana bardziej 'po domowemu' czyli zwykła koszulka i dresy, ponieważ tak mi najwygodniej. Więc oceńcie sami efekt moich zdjęć, haha.


 fotka na snapa haha


 bluzka- topshop 

Btw jestem wielką fanką świeczek i bardzo lubię mieć w je w pokoju, bo nadają cudowny nastrój, ale również dzięki nim ślicznie pachnie! Dzisiaj z mamą kupiłyśmy kolejną paczkę. Zapach jest piękny, taki nastrojowy bardzo, ponieważ są one typowo walentynkowe, co można zobaczyć na opakowaniu, haha.


A teraz lecę się uczyć! Więc do następnego posta, który pojawi się niedługo, ponieważ mam już pomysł :)
Klaudia.
 





niedziela, 1 lutego 2015

+3

Hej wszystkim!
Jest 1 luty, a moim zdaniem pogoda przypomina wczesną wiosnę. Oczywiście, że nie narzekam, ale przez te ciągłe i nagłe zmiany pogody moja głowa cierpi. Z racji tego, że dzisiaj słońce nie zawiodło- wyszłam z mamą do parku na spacer, a przy okazji porobiłyśmy trochę zdjęć. Głównie to ona mnie i to mnie troszkę podbudowało w tym, żeby znów się ogarnąć i prowadzić bloga. Sprawia mi to naprawdę dużo frajdy, to całe robienie zdjęć pod kątem bloga, obrabianie ich i dzieleniem się nimi z wami. Mam nadzieję, że będzie coraz więcej odbiorców mojego bloga i z chęcią będziecie go czytali, ponieważ chciałabym wam pokazać troszkę mój punkt widzenia na różne sprawy, ale również dzielić się z wami różnymi wydarzeniami z mojego życia lub po prostu dodawać zdjęcia z amatorskich ''sesji'' z koleżankami.


  
A wy jak spędziliście niedzielę? Skorzystaliście z ładnej pogody czy może leniuchowaliście w łóżku?
Teraz Was żegnam i lecę czytać prawdopodobnie najlepszą książkę jaka może być:


Klaudia